W akademiku uczyłam się zawzięcie chemii, która o 3 w nocy zaczęła rozsadzać mi już głowę. Właściwie doszłam do wniosku, że biochemiczny tatuaż byłby super :)
Chemiczne tatuaże
Udało mi się zmieścić też 8 stron A4 na jedne stronie :) Chcieć to móc!
Notatki z lipidów
Dzisiejsze laboratoria z chemii podobały mi się najbardziej ze wszystkich. Myślałam, że przez ilość wykonanych doświadczeń będą męczące robiliśmy:
- emulgowanie i rozpuszczalność tłuszczowców
- wykrywanie kwasów tłuszczowych/ reakcja zmydlania
- wykrywanie nienasyconych kwasów tłuszczowych
- trawienie tłuszczy lipazą trzustkową
- oznaczanie stężenia cholesterolu całkowitego i frakcji HDL w surowicy krwi cielęcej i wieprzowej
- oznaczanie stężenia cholesterolu frakcji HDL metodą strąceniową
Bardzo podobało mi się trawienie tłuszczy lipazą trzustkową. Dodawaliśmy do mleka fenoloftaleinę, mleko zmieniało kolor na śliczny róż. W obecności Na2CO3 i lipazy mleko odbarwiało się z różowego na jasnoróżowy. Cudownie to wyglądało! Wykład też był dość fajny, szkoda mimo wszystko że ostatni.
Dzisiaj udało mi się zobaczyć też z moją kochaną Oleńką, która jutro znowu leci do Włoch. Bardzo brakuje mi czasu spędzanego z najbliższymi przyjaciółmi, ale cóż zawsze ktoś ma z czasem problem :)
Teraz uczę się anatomii chociaż idzie mi to średnio, jakoś wybitnie rozkojarzona dzisiaj jestem.
Ej. Ej :D Podeślij koledze kartkę Krakowską :) Jeszcze nie mam :)
OdpowiedzUsuńSpoko :D udostępnij blog to wyślę kartkę xDD napisz mi adres na priv na facebooku to wyślę :)
OdpowiedzUsuń