poniedziałek, 15 grudnia 2014

A ty lubisz poniedziałki?

Poniedziałek. Ledwo zwlekłam swojego zwłoki na zajęcia, prawie się na nie spóźniając. I tak jestem niezłą szczęściarą, bo nie chodzę na łacinę - udało się przepisać z liceum. Mówią, że to ostatni rok gdzie może nam się tak poszczęścić, więc tym bardziej jestem szczęśliwa z 5tki bez wysiłku. Dzięki temu mogę dłużej leżakować w łóżku, pod ciepłą kołderką. Poniedziałek zaczynam na uczelni od angielskiego. Poziom jest dość fajny, bo niby C1. Nasza lektorka jest wybitnie zabawa i jak na początku, byłam trochę sceptycznie do niej nastawiona, ale teraz po prostu ją uwielbiam. Nie wprowadza wielkich stresów, stara się aby zajęcia były dla nas ciekawe i zabawne. Dzisiaj mieliśmy test i gramatykę - pierwszy raz od początku roku gramatyka! :) A do testu każdy dostał krówkę - na osłodzenie pisania kolokwium, miło :) Potem oglądaliśmy Bondi Vet, taki mały świąteczny prezent. Kiedy pojawił się doktor Chris babeczka z uśmiechem `no bad!`. Weterynarze są fajni, naprawdę :D

Keep calm and date a veterinarian bo dobry wet nigdy nie jest zły

Bondi Vet
Pooglądaliśmy niestety tylko jeden odcinek 20 minutowy i porozmawialiśmy o przypadkach jakie w nich wystąpiły. Moim zdaniem dużo lepszy sposób na lekcję przedbożonarodzeniową dla przyszłych weterynarzy niż śpiewanie piosenek, który każdy zna a i tak wstydzi się w grupie śpiewać. Chcecie pooglądać również odcinek o żółwiu i kocie oraz wizycie w stajni wyścigowej? :)
Bondi Vet Season 4 Episode 1

Później teoretycznie zajęcia z jeździectwa, ale wykorzystałam swoją jedną nieobecność i wesoło podreptałam kupić nowe rękawiczki jeździeckie. Dzisiaj jakiś dziwny dzień, nie mogę się skupić a chciałam zrobić jeszcze psychologię i część biologii, ale chyba nic z tego dzisiaj mi nie wyjdzie. Jak na razie wcinam mandarynki licząc, że dodadzą mi sił :) Kocham mandarynki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz